Wrogie przejęcia polskich przedsiębiorstw po wybuchu II Wojny Światowej

Ile stracił kapitał polski na skutek tych „zawirowań” trudno oszacować ale z pewnością są to miliony ówczesnych złotych polskich. Jednymi z tych, którzy się wtedy bardzo wzbogacili było imperium Rotschildów. Ale nie byli jedynymi. John Templeton twórca tzw. „strategii gry przeciw rynkowi” również zarobił ogromne pieniądze na wybuchu wojny jak wielu innych. Wielu też straciło na tych zawirowaniach dorobek całego życia. Cóż świat finansów jest bezwzględny, to jego istota, czysty darwinizm. Ale dlatego tak bardzo należy we współczesnym świecie walczyć o swoje, także o dziedzictwo finansowe, nie tylko w wymiarze osobistym ale również narodowym i społecznym. Niestety my Polacy ten instynkt zatraciliśmy i jako naród i jako społeczeństwo. A bieżąca polityka władz polskich zadania nam nie ułatwia.

Powinniśmy uczyć się jak postępować w tej sprawie od innych narodów, w tym od narodu żydowskiego. Dziedzictwo finansowe II RP jest bowiem bardzo ważnym składnikiem naszego dziedzictwa narodowego, niestety kompletnie nie funkcjonuje ono w świadomości społecznej i narodowej Polaków.

Krzysztof Kopeć

Papiery Wartościowe – Polski Rynek Kapitałowy

Dodaj do Wykop.plDodaj do FacebookDodaj do BlipDodaj do TwitterDodaj do FlakerDodaj do PingerDodaj do zakładek Google

4 komentarzy “Wrogie przejęcia polskich przedsiębiorstw po wybuchu II Wojny Światowej

  • Witam, Bardzo ciekawy artykuł. mam tylko pewne uwagi co do wniosków wyciągniętych przez autora. Otóż akcje są na okaziciela i trudno mówić w tym przypadku o “spadkobiercach”, analogicznie jak o spadkobiercach banknotów np. Ważne jest jedynie zgodne z prawem wejście w posiadanie tych akcji, a nie np. z kradzieży czy oszustwa. Prawnymi właścicielami są posiadacze tych papierów. Druga uwaga dotyczy rzekomego wejścia przez Państwo Polskie w posiadanie tych akcji (Giesche). Rzeczywistość wygląda w ten sposób, że akcje te, wraz z innymi rzeczywiście miały zostać przekazane stronie polskiej, po podpisaniu umowy indemnizacyjnej. problem polega na tym, że nie znaleziono żadnego dokumentu potwierdzającego ich obecność w jakimkolwiek urzędzie polskim. Strona amerykańska, do której Polacy zwrócili się o pomoc prawną jednoznacznie stwierdzili (słowami Ambasadora) że nie posiadają żadnego dowodu przekazania ich stronie polskiej i dodaje:” gdyby taki protokół istniał, na pewno bylibyśmy w jego posiadaniu”. W tej sytuacji jedynym dokumentem jest list przewozowy potwierdzający nadanie akcji ze Stanów do Ambasady Amerykańskiej w Warszawie. Niestety trudno z tego dokumentu udowodnić, że akcje te rzeczywiście zostały przekazane Polakom, tym bardziej że list przewozowy dokumentuje przyjęcie ich przez agencję wysyłkową, która także nie posiada żadnego potwierdzenia przyjęcia ich przez Ambasadę USA w Warszawie. W tej sytuacji jak autor pewnie przyzna – sprawa się nieco komplikuje i nie jest tak jednoznaczna jak to wynika z doniesień prasowych. Mam nadzieję, że mój komentarz wnosi nieco treści do tego ciekawego podsumowania problemu w postaci powyższego artykułu.

  • Dopóki, żądzą w Polsce Polacy żydowskiego pochodzenia, to nie jest w interesie żydów, aby Polski majątek ochronić, tylko umożliwiać rabowanie, lub użyje ładnie brzmiące słowa \"przejmowanie,prywatyzowanie\" itd. Wystarczy przeanalizować ile było ludzi żydowskiego pochodzenia na ważnych stanowiskach Państwowych po drugiej wojnie światowej oraz po upadku socjalizmu w Polsce, gdzie jest to ciągłość posiadania władzy, tylko w innym systemie polityczno gospodarczym do którego grunt przez lata 80-te skrupulatnie przygotowywali komuniści-żydzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *