Mit obnażony. Sowiecki ruch partyzancki na Kresach II RP

Zwycięstwo Stalina nad Hitlerem podczas drugiej wojny światowej ocaliło Związek Sowiecki i zapewniło jego trwanie przez następne pół wieku. Gdyby nie wybuch wojny państwo sowieckie zakończyłoby swój byt mniej więcej pod koniec lat 40-tych, w skutek kompletnego rozkładu gospodarczego i niedowładu organizacyjnego. Przedłużenie bytu tego państwa komuniści osiągnęli poprzez wielopoziomowe wyzyskanie swego triumfu nad narodowymi socjalistami w Niemczech. Oprócz aspektów wojskowych i ekonomicznych swego zwycięstwa, Kreml idealnie zagospodarował pole propagandy, wykorzystując w tym celu bezwzględnie „postawy lewackie” w państwach zachodnich, jak również tzw. „pożytecznych idiotów”, rekrutujących się przede wszystkim spośród zachodnich „elit”.

Po pierwsze, sowiecka propaganda użyła „zwycięstwa nad faszyzmem”, aby zakamuflować zbrodnie komunizmu oraz wzmocnić jego pseudo-moralną pozycję na Zachodzie. Po drugie, spuściznę pogromu Niemiec nazistowskich zastosowano, aby zalegalizować władzę sowiecką u siebie i w krajach, które dostały się pod dominację sowiecką, szczególnie w Europie środkowo-wschodniej w tym w Polsce. To wszystko wymagało stworzenia mitologii zarówno na rynek wewnętrzny, jak i zagraniczny. Punktem centralnym tej mitologii był rzekomy opór sowiecki przeciwko światowemu faszyzmowi. W rzeczywistości mieliśmy do czynienia ze współzawodnictwem między narodowymi iSowiecki ruch partyzancki na Kresach II RP międzynarodowymi formami totalitaryzmu.

Według kremlowskiego „mitu” tzw. „naród sowiecki” pod kierownictwem partii komunistycznej stawiał opór faszyzmowi właściwie od samego początku aż do jego klęski w 1945 r. Opór ten kulminował podczas „Wielkiej Patriotycznej Wojny Ojczyźnianej (1941-1945)”. Ta propagandowa atrapa wymagała ukrycia wielu podstawowych faktów historycznych, które stanowiły dla niej poważne zagrożenie. Dlatego zaprzeczano istnieniu wielowątkowej i wielopoziomowej, oficjalnej i nieoficjalnej, kolaboracji między sowieckimi komunistami a niemieckimi narodowymi socjalistami. Pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r., dzięki któremu wybuchła druga wojny światowa, został zredukowany do taktycznego odwrotu komunistów, a jego Tajny Protokół w ogóle miał nie istnieć. Zaprzeczono, że winnymi za masowe morderstwo polskich oficerów w lesie katyńskim byli Sowieci, a obwiniano Niemców.

Mimo tego mord katyński rozpatrywano poza kontekstem mordu w Palmirach, Rurach Jezuickich i w innych miejscach wiosną i latem 1940 r., mimo, że zbrodnie te były zsynchronizowane i miały na celu eksterminację elity polskiej. Pochowano wspomnienia radosnego powitania Niemców przez obywateli sowieckich latem 1941 r. oraz liczny udział w walce tzw. „narodu sowieckiego” po stronie nazistowskich Niemiec przeciwko sowieckiej ojczyźnie. Jednym z najważniejszych udanych zabiegów propagandy sowieckiej było przedstawienie eksterminacji Żydów na wschodzie (w tym na terenach II RP) jako martyrologii „obywateli sowieckich” i pozbawiono ją w ten sposób niezwykłości w dziejach ludzkości (próba wyniszczenia, eksterminacji całej grupy narodowej). Oprócz tego, odwrotnie niż zwalczanie polskiego podziemia przez Niemców i ich kolaborantów, agresja Sowietów i ich podwładnych przeciwko Polakom została spowita kłamstwami i przedstawiona jako walka z faszyzmem.

Jednym z najważniejszych elementów kremlowskiej ofensywy propagandowej po II wojnie światowej, mającym uwiarygodnić tezę o przejęcie wschodnich terytoriów II RP wskutek rozkładu państwa i „radosnej zgodzie” zamieszkującej Kresy ludności, był mit sowieckiego Ruchu Partyzanckiego. Według hagiografii partyjnej, po napaści hitlerowskich Niemiec na ZSRR komuniści „zorganizowali masy”, które zerwały się do walki – automatycznie inspirowane sowieckim patriotyzmem, wznieconym zgodnie z rozkazami z Moskwy, aby bronić sowieckiej ojczyzny. Na terytoriach okupowanych przez hitlerowców ziem wschodnich II RP, „naród sowiecki” albo natychmiast stawił się w szeregach komunistycznej partyzantki, albo całym sercem popierał ją od samego początku.

Ciesząc się powszechnym poparciem ludu, oraz będąc szczodrze zaopatrzonymi w sprzęt wojenny przez Moskwę, partyzanci Stalina zadali straszliwe ciosy niemieckim faszystom i ich kolaborantom. W taki sposób, według propagandy komunistycznej, partyzanci w sposób zasadniczy przyczynili się do zwycięstwa nad Hitlerem i zalegitymizowali władzę sowiecką wszędzie tam, gdzie „walczyli” a w szczególności na naszych kresach wschodnich.

Mit ten przeżył nawet rozpad Związku Sowieckiego. Począł kruszyć się dopiero, gdy niezależni naukowcy uzyskali dostęp (choć wciąż ograniczony) do archiwów post-sowieckich: ukraińskich, białoruskich, rosyjskich. Obnażanie kłamstwa sowieckiego postępuje jednocześnie na kilku frontach. Nieliczni polscy naukowcy (niestety) a wśród nich szczególnie: Zygmunt Boradyn i Kazimierz Krajewski, jako pierwsi obnażyli fałsze sowieckiego Ruchu Partyzanckiego na Kresach północno-wschodnich. Na Podlasiu zrobił to Mariusz Bechta. Niestety siła oddziaływania ich prac jest ograniczona, ponieważ z jednej strony historycy ci piszą tylko po polsku, z drugiej strony wpływ postkomunistów na władze III RP jest nadal bardzo duży, żeby nie powiedzieć decydujący. Ponadto widoczna jest w III RP postawa „nie drażnienia Rosji”, przejawiająca się między innymi w niepodejmowaniu tematów, które jak się władzom wydaje mogłyby zaszkodzić naszym wzajemnym stosunkom.

Dlatego więc tezy głoszone przeSowiecki ruch partyzancki na Kresach II RPz wymienionych wyżej historyków polskich, pozostają na Zachodzie praktycznie nie znane a co gorsze nie są znane i w Polsce. Na szczęście z odsieczą przychodzą im historycy z innych państw. Przykładem może służyć historyk polsko-niemiecki Bogdan Musiał. B. Musiał zredagował i opatrzył wstępem wybór sowieckich dokumentów dotyczących komunistycznej partyzantki w województwie nowogrodzkim, czyli – po stalinowsku – w obłasti Baranowicze.

Swoją pracę, zatytułowaną Sowjetische Partisanen in Weißrußland: lnnenansichten aus dem Gebiet Baranovice 1941-1944, naukowiec podzielił na 5 części. Skoncentrował się kolejno na, po pierwsze, powstaniu i organizacji regionalnych struktur sowieckiej partyzantki; po drugie, na operacjach wojskowych, zaopatrzeniowych i propagandzie; po trzecie, na stosunkach wewnętrznych w oddziałach oraz wzajemnych między partyzantką a ludnością cywilną; po czwarte, na ich podejściu do grup żydowskich; oraz, po piąte, walce sowieckiej partyzantki z polskimi niepodległościowcami. Badania B. Musiała potwierdzają wiele podejrzeń strony antykomunistycznej oraz rzucają nowe światło na wewnętrzne mechanizmy działania sowieckiej partyzantki.

Zamiast "wojskowego profesjonalizmu" u Sowietów, odkrył "dyletancki aktywizm" Według dokumentów z archiwów mińskich, które stanowią podstawę recenzowanej pracy, działalność sowieckiej partyzantki zainicjowała tajna policja Stalina NKWD/NKGB zaraz po nazistowskiej inwazji na Związek Sowiecki i okupowane przezeń tereny Polski, państw bałtyckich i Rumunii. 26 czerwca 1941 r. przywództwo sowieckie na Białorusi wydało rozkaz o utworzeniu i wysłaniu w pole 14 oddziałów partyzanckich. Składały się one z 539 NKGBistów, 623 NKWDzistów oraz z czerwonoarmistów. Oddziały te zostały dość szybko rozbite i rozproszone. W tym czasie lasy białoruskie zapełniły się dziesiątkami tysięcy sowieckich żołnierzy – maruderów, których oddziały zostały zniszczone przez Blitzkrieg. Większość z tzw. "okrużników" pozostawała początkowo pasywna. Często znajdowali oni oparcie u ludności wiejskiej: Polaków i Białorusinów. Niemcy nie zwracali na nich uwagi. Dopiero wiosną 1942 r. władze okupacyjne podjęły starania ujęcia zbiegów.

Ci ponownie, pojedynczo i grupowo, uciekli do lasów, gdzie założyli leśne bazy i obozy. Wkrótce do grup tych dołączyli zbiegli jeńcy sowieccy i niektórzy Żydzi. Jednak większość żydowskich uciekinierów stworzyła własne, osobne obozowiska. W międzyczasie NKWDziści pierwszego rzutu, którzy przeżyli niemiecką ofensywę z lata i jesieni 1941 r., oraz nowi NKWDziści, zrzuceni przez Moskwę później, odkrywali te leśne kryjówki i sukcesywnie podporządkowywali sobie wielu ich mieszkańców. Jednocześnie NKWDziści odtwarzali podziemne komórki partyjne. Do stycznia 1944 r. na 1156 sowieckich oddziałów partyzanckich liczących 187571 członków, 723 grupy z 121903 ludźmi (65%) walczyło na Białorusi, głównie poza granicami II RP. W lipcu 1944 r. sowieckie siły partyzanckie w rejonie baranowickim składały się z 11193 osób, z czego 10% stanowiły kobiety. Większość z partyzantów było Białorusinami – 6792 (60,7%); reszta to Rosjanie – 2598 (23,2%), Żydzi – 973 (8,7%), Ukraińcy – 526 (4,7%), Polacy – 143 (1,3%) oraz inni – 161 (1 ,4%). Wielu partyzantów, a może nawet większość z nich, została wcielona w szeregi przymusowo. Niektórzy z nich uciekli, szczególnie Polacy.

2 komentarzy “Mit obnażony. Sowiecki ruch partyzancki na Kresach II RP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *