Finansowy spadek po II RP

Wiemy czym skończyła się II RP. Przegraną kampanią wrześniową w 1939 r. i  utratą niepodległości. Spierało się w przeszłości i spiera nadal wielu naukowców i publicystów z dużą zajadłością o przyczyny tej narodowej tragedii, o to, kto ponosi za nią odpowiedzialność, chętnie obciążając swoich przeciwników politycznych lub ich ideowych protoplastów winą za te wszystkie nieszczęścia, które nas spotkały po 1939 r.. W kalendarzu oficjalnych świąt dokonano po 1989 r. zmian przywracając święta 3 maja i 11 listopada, wymazując 22 lipca, przenosząc Dzień Wojska Polskiego z 12 października (bitwa pod Lenino) na 15 sierpnia (bitwa warszawska 1920 r.). Ale czy to wszystko co łączy obecną III RP z Polską przed 1939 r.? Czy faktycznie te 20 lat między wojnami nie pozostawiło nam współcześnie żyjącym nic poza symbolami? Jaka była Polska przed 1939 r.? Czy tak jak sądziła komunistyczna propaganda była państwem słabym, biednym, nie odgrywającym większej roli w świecie, czy może dynamicznie rozwijającym się tygrysem, który został zniszczony w wyniku wyroku historii.

Zgodnie z prawem międzynarodowym III RP, jest kontynuatorką PRL-u ze wszystkimi tego konsekwencjami, również finansowymi. W nową rzeczywistość weszliśmy w 1989 r. z kilkudziesięciomiliardowymi długami, zbankrutowaną gospodarką, szalejącą inflacją. Ze spuścizną tą borykamy się do dnia dzisiejszego. Zachowujemy się tak jakby cała historia gospodarcza Polski narodziła się po II wojnie światowej i najdalej do roku 45 sięgały nasze rozliczenia finansowe z innymi krajami i narodami.

Zapominamy o latach wcześniejszych a szczególnie o okresie międzywojennym i latach II wojny światowej, o tym, że również ówczesne pokolenia Polaków miały swoje rozliczenia z innymi krajami i narodami, że bilans tych rozliczeń a nie tylko bilans PRL-u należy uwzględnić w naszych bieżących kalkulacjach. Żyjemy bowiem w czasach, w których widać bardzo wyraźnie, że historia ma również wymiar ekonomiczny i roszczenia narodów względem siebie za doznane krzywdy i zobowiązania historyczne są na porządku dziennym. Sami też bardzo często doświadczamy tego typu roszczeń ze strony innych narodów.

Celem niniejszego opracowania jest próba dokonanie bilansu finansowego II RP. Starałem się w nim przedstawić najważniejsze tezy, które uwiarygodniałyby twierdzenie, iż warto zająć się tym problemem i praca nad nim nie tylko umożliwi nam poznanie i skatalogowanie ewentualnych roszczeń, których możemy spodziewać się w przyszłości od innych, ale przede wszystkim da ogromną wiedzę o naszych aktywach u innych narodów, która to wiedza oprócz wymiaru politycznego, ma również niemały potencjał finansowy. Uważam, że przynajmniej cześć z tych środków jest do odzyskania i do wykorzystania dla dobra Ojczyzny. Aby uzyskać pożądany cel potrzebna jest ogromna praca wielu ludzi archiwistów, prawników, historyków, która powinna przyjąć ramy zorganizowanego przedsięwzięcia np. fundacji celowej, której założenia przedstawię w osobnym opracowaniu.

Dochód Narodowy Brutto II RP na 01.09.1939 r.

Nie dotarłem do żadnego opracowania, które przedstawiałoby rzeczywiste dane statystyczne dotyczące dochodu narodowego Polski lat 1938-9. W publikacjach do których udało mi się dotrzeć znajdowały się informacje z roku 1929 (sprzed wielkiego światowego kryzysu) i najpóźniej z roku 1937. Były więc to dane zubożone o prawie 2 lata intensywnego rozwoju II RP w czasie realizacji planu 4-letniego (1936-9). Zgodnie z tymi danymi  dochód narodowy brutto (liczony jako suma dochodów wszystkich podmiotów, uzyskanych z wykorzystania czynników produkcji:  ziemia, praca, kapitał, równa całkowitej wartości wytworzonych dóbr i usług) w 1929 r. na 1 mieszkańca Polski wynosił 610 $ i był porównywalny z Hiszpańskim 720 $, Włoskim 810 $, Japońskim 880 $. W roku 1937 z dochodem w wysokości 830 $ prześcignęliśmy Hiszpanię zmniejszając dystans do Włoch (920 $) i Japonii (960$). Ponieważ najwięcej inwestycji COP przypadało na lata 1937-8 wydaje mi się, że dystans pomiędzy Polską a tymi krajami uległ nawet zmniejszeniu. Realistyczne jest więc założenie, że 1939 r. dochód narodowy brutto wynosił 900 $ na 1 mieszkańca Polski. Jeżeli liczbę tą przemnożymy przez liczbę mieszkańców Polski na dzień 1.09.1939 r. (35 mln. mieszkańców) i skorygujemy poprzez wskaźnik aktualizujący (x10 tzn. jeden $ w 1939 r. = 10 $ obecnie – przyjęty np. przy oszacowaniu strat Warszawy w wyniku II wojny światowej) otrzymamy szacunkowy dochód narodowy na dzień 1.09.1939 r. = 945 mld. zł. współczesnych, więcej niż obecny produkt krajowy. Szacunki te przytoczyłem, aby każdy czytelnik mógł sobie uświadomić jak wyglądał potencjał gospodarczy II RP tuż przed wybuchem II wojny światowej i gdzie bylibyśmy obecnie gdyby Polska przez następne 70 lat mogła rozwijać się zgodnie z panującymi trendami gospodarki światowej. Z przytoczonych danych wynika jednoznacznie, iż gospodarczo nie osiągnęliśmy jeszcze stanu sprzed 1.09.1939 r.

Spadek po II RP

Bilans II RP ująłem w dwóch kategoriach: aktywów i pasywów (należności i zobowiązań) Badania historyczne powinny pójść więc w obu kierunkach. Takie postawienie sprawy umożliwi nie tylko inwentaryzację należności ale również oszacowanie nierozliczonych zobowiązań II RP. Tematem tego opracowania będą tylko Aktywa po II RP. Jest ich wielokrotnie więcej niż ewentualnych zobowiązań.

Aktywa po II RP

  • Aktywa po II Rzeczypospolitej podzieliłem na 2 zasadnicze grupy:

     

     

    • odszkodowania za straty poniesione przez Polskę w wyniku II wojny światowej

       

       

      • straty w majątku trwałym i środkach pieniężnych
      • straty ludnościowe w wyniku działań wojennych i eksterminacji
    • majątek pozostały po II RP w tym:

       

       

      • majątek trwały i środki pieniężne poza granicami Polski należące na dzień 1.09.1939 r. do agend II RP – np. MSZ, PLMiK itd.
      • majątek trwały i środki pieniężne II RP uratowane przed pożogą wojenną i zdeponowane w obcych krajach np. złoto Banku Polskiego, FON itd.
      • środki na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne lokowane w Zagranicznych Towarzystwach Ubezpieczeniowych
      • należności tytułem dostaw produktów do innych krajów lub zakupu majątku trwałego, które nie zostały rozliczone w wyniku wybuchu II wojny światowej
      • pożyczki finansowe udzielone innym krajom lub organizacjom zagranicznym, które nie zostały rozliczone w wyniku II wojny światowej
      • akcje przedsiębiorstw zagranicznych i obligacje innych państw kupowane przez agendy rządowe II RP
    • roszczenia obywateli II RP, kościołów i instytucji w stosunku do państw obcych w wyniku krzywd doznanych w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu
  • Pasywa po II Rzeczypospolitej obejmują:

     

     

     

    • pożyczki od innych państw i organizacji zagranicznych nierozliczone przez agendy rządowe i przedsiębiorstwa państwowe II RP w wyniku II wojny światowej
    • obligacje państwowe wystawione przez rządy II RP i nie wykupione w wyniku II wojny światowej
    • roszczenia obywateli obcych państw w stosunku do II RP.

17 komentarzy “Finansowy spadek po II RP

  • Szanowny Panie Ciekaw jestem na jakiej podstawie twierdzi Pan, że przytoczone przeze mnie kwoty to wierutna bzdura, jeżeli chwilę później pisze Pan, że trudno dotrzeć do wiarygodnych danych dotyczących gospodarki polskiej przed 1939 r. Niestety muszę Szanownego Pana rozczarować. Do wiarygodnych danych źródłowych można dotrzeć stosunkowo łatwo, trzeba tylko wiedzieć gdzie ich szukać. Przytoczone przez Pana w „komentarzu” dane: Dochód Narodowy w 1939 per capita: Polska: 1915.00 $ Niemcy: 4685.00 $ są mi znane. Przytacza je m.in. prof. Witold M. Orłowski w jednym ze swoich artykułów poświęconych historii gospodarczej Polski. Można go znaleźć m.in. w internecie. Muszę Szanownego Pana rozczarować po raz drugi. Pan prof. Orłowski nie jest dla mnie wyrocznią w sprawach dotyczących gospodarki II RP i podawane przez niego, zbieżne z Pańskimi dane różnią się znacznie na niekorzyść Polski w stosunku do przedstawianych w opracowaniach choćby zmarłego niedawno prof. Leszka Zienkowskiego. Zachęcam Szanownego Pana do zapoznania się z nimi. Są również opracowania zagraniczne na ten temat. Proszę również spojrzeć na wykres w linku poniżej. Jest to wykres z raportu Banku Światowego z 2013 r. Wynika z niego, że jeśli chodzi o GDP per capita dopiero w 2005 r. osiągnęliśmy mniej więcej stan z roku 1938 r. Prognozowany wzrost gospodarczy za 1939 r. miał wynosić około 10 % a więc w chwili wybuchu wojny byliśmy mniej więcej na poziomie 50% w stosunku do EU15. Straciliśmy więc w rozwoju gospodarczym 67 lat. Można tylko sobie wyobrazić gdzie bylibyśmy współcześnie gdyby nie tragiczna dla nas II wojna światowa i lata komunistycznego „dobrobytu”. Jak widać z wykresu lata komunizmu (1950-1989) to stały regres w stosunku do krajów zachodnich. Niestety wzrost PKB Polski od 2004 r., po wstąpieniu do UE odbywa się przede wszystkim dzięki lawinowo wzrastającemu długowi w tym długowi publicznemu!!!! Obecnie wynosi on w sumie jakieś 3,5 biliona złotych. To jest sytuacja całkowicie inna niż w czasach II RP. Zmartwię Szanownego Pana. W 1939 r. mieliśmy nadwyżkę budżetową, dwucyfrowy wzrost gospodarczy, nowoczesny przemysł i zapasy złota większe niż III Rzesza. I to wszystko osiągnęliśmy w ciągu 20 lat niepodległości. Zmartwię Pana po raz kolejny. Zastosowana przeze mnie w artykule metoda „odtworzeniowa” zwana również „parytetową” służąca do porównywania gospodarek i cen w różnych okresach historycznych jest stosowana na świecie przez wielu naukowców i bynajmniej nie jest nazywana „nieporozumieniem”. Są oczywiście inne metody porównawcze jak choćby „koszykowa” czy „statystyki porównawczej”. Każda z nich ma swoje wady i zalety. Również wyniki uzyskiwane przy ich pomocy bardzo się między sobą różnią. Miłego dnia życzę. http://krzysztofkopec.pl/grafiki/pkb_Polska_bank_swiatowy.jpg

  • Trudno znaleźć dane ale kwoty o jakich Pan pisze to wierutna bzdura. Wg danych Uniwersytetu Groningen Dochód Narodowy w 1939 per capita to: Polska: 1915.00 $ Niemcy: 4685.00 $ Bazując na porównaniu tych dwóch wielkości jasne się staje, że dzisiejsza Polska ma znacznie krótszy dystans do Niemiec niż 1939 roku. Przyjmowanie parytetu złota kiedy waluty od wielu lat nie sa tym parytetem związane, nazwijmy nieporozumieniem.

  • z tymi 9000 (900 w 1938r.) dolarami to całkowita farsa, wystarczy wspomnieć że USA w 1940 r. przy ludności 130 mln miało pkb ok. 90 mld usd czyli ok 700 dolców na osobę. przypuszczam że ziemie odzyskane miały większą wartość gospodarczą niż cała ii rp. czekam na odpowiedzi.

  • alianci do dziś nie zwrócili przejętych od niemców \"wartości\" zrabowanych z polskich banków. Na dziś to będzie z odsetkami jakieś 30 mld. Fajni sojusznicy, co? Pisał o tym obszernie pan Wiesław S. z Kołobrzegu, pisał też w tej sprawie do Tuska.

  • Ciesze sie ze znalazlem twoja stronke, teraz jestem tu stalym gosciem, tylko troche ciezko bylo ja znalezc w google na podana fraze, trzeba ja lepiej wypozycjonowac. Podlacz sobie ja do systemu wymiany linkow i masz pozycjonowanie za darmo, ruch powinienen ci wzrosnac kilkakrotnie jak wbijesz sie na pierwsza strone googla. Wpisz sobie w google – seo stronka z seo poradami – tu jest wszystko opisane, napewno ci sie przyda pozdro

  • Panie Kopeć, proszę popytać żyjące jeszcze osoby pamiętające II RP, może oni Panu opowiedzą o dobrobycie jaki wtedy panował, mnie dziadkowie opowiadali jak dużo osób miało wtedy tylko jedne buty na rodzinę i każdą kromkę chleba policzoną, jaki na przednówku panował głód, ilu ludzi chodziło do szkoły, itd., można wymieniać. W tych wyliczeniach musi być jakiś błąd, bo te 9000$ na głowę przeczy zdrowemu rozsądkowi, a jeśli rzeczywiście budżet państwa miał sporo kasy to dlaczego np. armia nie miała czym walczyć? Co do III RP, statystyki najlepiej chyba pokazują nasze współczesne osiągnięcia. Pozdrawiam

  • Witam, Panie Krzysztofie przypadkiem trafiłem na Pana stronę i jestem wielce kontent z jej istnienia. Bardzo interesuje mnie okres II RP , może z przkory bo jest trochę gloryfikowana. Napewno przeczytam informcje dotyczące II RP z dużą uwagą i \"od dechy do dech\", a i pewnie kilka pytań się nasunie. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w \"Syzyfowej pracy\" Piotr

  • Szanowny Panie Specjalnie nie zmoderuję Pana wpisu mimo ¿e piszesz Pan bzdury. Z rocznika statystycznego 1939 o którym jego autor pisał: Dane statystyczne mogą być dobrym przewodnikiem po kraju wynika wiele przede wszystkim prawda o tamtych czasach i duma z osi¹gniêæ II RP. Wiedział o tym Edward Szturm de Sztrem, statystyk i demograf, od 1929 r. do wybuchu wojny prezes Głównego Urzędu Statystycznego. To z jego inicjatywy zaczął się ukazywać „Mały Rocznik Statystyczny”. W przedmowie do pierwszego rocznika, z 1930 r., prezes GUS napisał, że ma on utrwalić wiadomości na temat: „Czym jest istotnie dzisiejsza Polska”. Te słowa Szturm de Sztrem powtórzył w przedmowie do 10. rocznika z 1939 r. Wydano go w czerwcu w rekordowym nakładzie 100 tys. egzemplarzy – Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zalecało „Mały Rocznik Statystyczny” jako materiał pomocniczy dla szkół. A wie Pan dlaczego go wydano w takim nakładzie? Bo było czym się pochwalić. W przeciwieństwie do III RP.

  • Wszystko to pieknie napisane ,szkoda ze tylko na papierze . Prosze poczytac zeszyty GUS przed wojna i tam sie doweimy jak bylo naprawde . Nie wiem komu zalezy na pisaniu o swietnosci II RP ? Nie jestem zwolnnikiem PRL to na pewno , ale prosze zachowac obiektywny stosunek do tamtych czasow . Zbulwersowany jestem kupczeniem o rozne okresy naszego kraju . Dal mnie sprawa jest prosta to jak zyja dzisiaj ludzie w Polsce tak jeszcze nigdy nie zyli . Jedni opisuja swietnosc PRL drudzy IIRP tylko wiekszosc ma gdzies nasza obecna III RP w ktorej zyjemy i to powinno byc najwazniejsze . Pozdrawiam

  • Dziękuje za odpowiedź. Przeczytałem wycenę strat sporządzoną przez Zespół d.s. wyceny strat Warszawy w czasie II Wojny Światowej i zwróciłem uwagę, oczywiście z szacunkiem dla osób które brały udział przy tych pracach, że nie ma w składzie ani jednej osoby, która by mogła zagwarantować prawidłowość przyjęcia wartości dolara za 1939 roku w wysokości 13,24 razy wyższej niż obecnie. Jest na ten temat tylko lakoniczna wzmianka, a przecież jest to jeden z najistotniejszych czynników do wskazania faktycznych, odzwierciedlających dzisiejszą wartość poniesionych strat materialnych. Moim prywatnym zdaniem jest on za niski. Ciekawe jaka była metodologia wyliczenia użytego wskaźnika. Gdyby Pan dotarł do takich informacji, to prosił bym o informacje tutaj. A tak informacyjnie jeżeli chodzi o odniesienie się do wartości złotówki do obecnego dolara to na dzień dzisiejszy Federal Rezerve System (czyli Bank Centralny USA) potocznie mówiąc, dodrukowuje co miesiąc tylko 45 mld USD, kwota na ile zostały wycenione straty wojenne Warszawy. Tą ilością próbują pobudzić gospodarkę USA. Taką decyzje podjął FED na jesień tego roku. A ile wtłoczono w gospodarkę dolarów od czasów jej uwolnienia od złota czyli od 1973 roku, gdy stała się płynną walutą. Pozdrawiam

  • Ma Pan rację, iż są fundamentalne problemy z tego rodzaju wyliczeniami. Wskaźnik 1:10 przyjęty przeze mnie w tym szacunkowym wyliczeniu został zaproponowany przez Zespół d.s. wyceny strat Warszawy w czasie II Wojny Światowej (w czasach prezydentury miejskiej Ś.P. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego http://www.um.warszawa.pl/sites/default/files/Raport_o_stratach_wojennych_Warszawy.pdf) Zgoda również co do tego, iż instrumenty pochodne powszechnie występujące współcześnie w obiegu są źródłem spekulacji. Złoto również nie jest od niej wolne. Pisze Pan, nie bez racji, że powinno się przyjąć inny wskaźnik, tylko jaki? Generalnie tego typu wskaźniki zawsze będą wynikiem przyjętego kompromisu. Podobnie jest z szacunkami dotyczącymi np.”good will” wartości firm przejętych przez Hitlerowskie Niemcy i Sowiety po wybuchu wojny. Pierwszy z brzegu przykład: Państwowe Zakłady Lotnicze w Mielcu były właścicielem patentu na unikalne rozwiązania dotyczące usterzenia samolotów bombowych, wykorzystane z powodzeniem w produkowanych modelach bombowców PZL P-37 Łoś. Technologię tą Niemcy przejęli dopiero po 1939 r. i wdrożyli we własnych zakładach produkujących bombowce He-111 i He-117. Zresztą również w zakładach mieleckich w latach 1939 – 1944, przemianowanych na Flugzeugwerk Mielec (w skrócie: FWM) produkowano usterzenie do niemieckich samolotów bombowych, m.in. He-111 i He-117. Wykorzystywano do tego unikatowe urządzenia i polską myśl techniczną. Podobnie było z sowietami, którzy skopiowali tą technikę i wykorzystali w produkcji swoich nowoczesnych bombowców IŁ-4 (patrząc na niego nie można nie zauważyć podobieństwa do Łosia). Jak wycenić straty jakie poniosła Polska w wyniku tego rabunku, bo przecież nie można tego określić inaczej. Takich przykładów mógłbym przytoczyć dziesiątki. A o ilu takich sprawach nie wiem? Każdego dnia docierają do mnie e-mailami informacje dotyczące spraw , którymi się interesuję. W najbliższym czasie zamieszczę artykuł o kradzieży polskich patentów i technologii powstałych w czasach II RP i stratach jakie poniosła polska gospodarka z tego tytułu. Są to kwoty ogromne. Niektóre z tych patentów i technologii są wykorzystywane w wielu krajach, również europejskich do dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie

  • Panie Krzysztofie. Odnośnie powyższego wyjaśnienia na pytanie Pana Pawła, zaciekawiły mnie powyższe przybliżone wyliczenia, które, tak się zastanawiam, miały by racje bytu gdyby waluta będąca w obiegu, w każdym kraju była by nadal powiązana z parytetem złota. Czyli takie szacunkowe wyliczenia można by było określić w oparciu o cenę złota tylko do roku 1973, w którym to dolar amerykański jako ostatni został uwolniony i stał się walutą płynną. Od tego momentu do dnia dzisiejszego cena złota jest określana w wyniku spekulacji, a w szczególności gdy wymyślono derywaty. Na początku 1973 cena złota była poddana spekulacji, po przez uwalnianie rezerw złota czyli sprzedaż na rynkach jako metal, a następnie mega spekulacji po wprowadzeniu derywatów. Od tamtego momentu firmy zajmujące się wydobywaniem złota wypuszczają w rynek także dużą ilość złota na papierze, które jest jeszcze nie wydobyte. I skoro cena do dnia dzisiejszego jest tylko wynikiem popytu, podaży na rynku i zostało zrównane z ropą, miedzią, itp. surowcami, to wydaje mi się że nie jest możliwe nawet przybliżone wyliczenie na podstawie ceny złota z 2007. W związku z powyższym powinno się przyjąć inne ustalenia odnośnie wskaźnika utraty wartości $ które Pan przyjął jako wskaźnik x10 oparty na parytecie złota. Natomiast bank miał monopol państwowy na emisję banknotów. Co najmniej 40% pieniądza miało mieć pokrycie w złocie (w mniejszej ilości w srebrze) i dewizach. Dodatkowo dla ustosunkowania się do mojego wpisu podam e-meal http://www.ejeans@wp.pl

  • Panie Pawle. Odnośnie pierwszego postu różnica pomiędzy Pana i moim wyliczeniem wynika z różnych szacunków dotyczacych liczby ludności w Polsce w 1939 r. Wg 2 powszechnego spisu z 1931 r. populacja II RP wynosiła około 32 mln. osób. W rzeczywistości ze względu na sposób przeprowadzenia spisu (duża część mniejszości narodowych na Kresach nie wzięła w nim udziału) ludność II RP była większa od spisowej nawet o 5-10% (w niektórych regionach Polski np. na Wołyniu nawet 1/3 ludności narodowości żydowskiej i ukraińskiej nie wzięła udziału w spisie). Dlatego w wyliczeniu moim przyjąłem populację II RP w 1939 r. na około 38 mln. ludzi. Reszta w moim i Pana wyliczeniu się zgadza. Odnośnie wskaźnika utraty wartości $ przyjąłem wskaźnik x10 oparty na parytecie złota (różnicy ile kosztowała uncja złota w 1939 r. a ile kosztuje obecnie (2007 r.)). Ze względu na gwałtowny wzrost ceny złota w latach 2008-2011 należałoby go zweryfikować do góry proporcjonalnie do wzrostu cen złota w tym okresie. Odnośnie 2 postu Pana wyliczenie jest błędne. Jeśli poda Pan e-maila do siebie to Panu napiszę dlaczego. Tak na osobę w 1939 r. nominalnie we współczesnych nam $ przypadało 9000 USD. Budżet II RP był w rzeczywistosci wielokrotnie wyższy niż 2,5 mld ówczesnych złotych. Pozdrawiam.

  • Mam kolejną wątpliwość? 900 ówczesnych dol na osobę to * 10 (utraty wartości) 9000 dolarów na osobę. Czy jest możliwe żeby wtedy na osobę przypadało aż 9000 dol? To wydaje mi się niemożliwe. A może to 900 dolarów to jest już wartość wg dolarów współczesnych. Według Ich wartości to było 90 dolarów * 5,31 kurs czyli 477,90 zł dochodu na osobę * 35 000 000 ludzi daje razem 16,726 mld zł dla całego kraju co przy budżecie około 2,5 mld zł jest kwotą bardziej prawdopodobną. Proszę o weryfikację?

  • 900 dolarów * 35 000 000 ludzi i * 10 (utraty wartości) = 315 000 000 000 dol dochodu narodowego Polski w 1939 na dzień dzisiejszy. Jednak np. Wikipedia za 2009 rok Podaje PKB 427 mld dol nominalnie i 690 mld dol siłą nabywczą. Jak rozumieć \"wytłuszczoną\" tezę o ówczesnym większym dochodzie niż obecnie?

  • Uprzejmie proszę o informację, czy warazi Pan zgodę aby teksty z pańskiej strony mogły być odczytane przeze mnie w NIEpoprawnym radiu? Podaję stronę aby mógł się Pan zorientować, że jesteśmy radiem przede wszystkim patriotycznym, podającym informacje gównie z blogów i prawicowych stron internetowych. http://www.radiopl.pl Jestem szczególnie zainteresowana artykułem ,, Finansowy spadek po II RP,,. Proszę Pana o odpowiedź na adres : jawa@radiopl.pl Pozdrawiam JaWa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *